środa, 14 czerwca 2017

Miś i takie tam różności... odsłona trzecia

Tłum

Biegli w amoku
Pełni szału i lęku
Bojąc się samodzielności
Szukali kogoś, kto...
Poprowadzi ich na rzeź
Więc Miś odsunął się grzecznie na bok
Żeby im nie blokować
Drogi do przepaści!


Za plecami...
Za plecami Pana Boga
Dużo się dzieje
Pochowało się tam wielu
Za plecami Pana Boga
Jest wygodnie
Można zatopić wszystko w morzu frazesów
Można głosić pobożne tezy
Można miotać klątwy na niepokornych
Można ustanawiać prawa
I wierzyć w sprawiedliwość

Dla tych co się nie zmieścili
Za wygodnymi plecami
Nie ma prawa i sprawiedliwości
Jest im mniej wygodnie
Bo nie uwierzyli w naszego Boga
Bo za słabo się przepychali
Widocznie są gorsi, dużo gorsi
Tam zza pleców Pana Boga
Ich nie widać
Tak wygodniej...

Bóg się nie ogląda
Na to co robią za Jego plecami
Na tych co się nie zmieścili
Patrzy czujnie, krytycznym Okiem Opatrzności
Miś poklepał Boga po ramieniu
Może zbyt poufale – tylko po to
By On się obejrzał
Wszechmocny i Sprawiedliwy obejrzeć się nie chciał
Tak Mu było wygodniej
Ktoś musi przecież trafić do nieba!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz