poniedziałek, 5 czerwca 2017

Miś i... takie tam różności - odsłona druga

 
 

Szachy

Miś grał z Bogiem w szachy
Ładne, rzeźbione, błyszczące lakierem
Kiwał łepkiem i marszczył nosek
Trudna to była rozgrywka
Czas uciekał, łapką naciskał guzik zegara
Po każdym ruchu
Bóg oszukiwał... był poza czasem!
Miś popsuł zegar – ale nie pomogło.


Sens istnienia

Pytali raz Misia
- Tacy co pytają żeby im przyznać rację -
O sens istnienia
Miś klasnął w łapki
I pokręcił łepkiem
Bezsensu!” - zawołali
A Miś dalej siedział z mądrą miną
Zadowolony z siebie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz