niedziela, 18 czerwca 2017

MIś i... take tam różności - część czwarta



Święci męczennicy

Święci cierpią pobożnie
Nikt ich nie gwałcił w dzieciństwie
Mają ciężkie życie pełne wyrzeczeń
Poszczą bo mają się czego wyrzekać
Nie marzą o ziemskich smakołykach
Jak głodujące dzieci tego świata

Święci cierpią pobożnie
Nikt ich nie wyrzuca z domu po pijanemu
Obraz Miłosiernego Ojca noszą w sercu
Darzą szacunkiem rodziców
Bo ci - nigdy ich nie pobili do nieprzytomności
Nie kazali iść na mrozie po flaszkę

Święci cierpią pobożnie
Wyśmiewani i prześladowani za wiarę
Choć nigdy za to że się Bogu nie udali
Święci pójdą do wiecznej szczęśliwości
My zostaniemy tutaj
Gdzie płacz i zgrzytanie zębów

Odpoczynek

Miś siedział przy kominku
Grzał sobie łapki
Popijał czarną kawę i wciągał noskiem tabakę
Być może za oknem skończył się świat
Przybył groźny Sędzia Przedwieczny
Miś postanowił to sprawdzić
Spojrzeć przez okna.. tak dyskretnie zza zasłony
Ale dopiero po kawie
Dopiero po kawie...

2 komentarze:

  1. Wiersze liryczne, refleksyjne i pełne gorzkiej zadumy nad koleją losu ludzkiego. Z tymi świętymi to różnie bywało, natomiast "Odpoczynek" w kształcie filiżanki - rewelacyjny z racji stoickiego spokoju Misia wobec końca świata.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za opinię :)
    Wiem, że ze świętymi bywało różnie, aczkolwiek w ramach licentia poetica pozwoliłem sobie na pewne uproszczenie. Zaś co do Odpoczynku, to uczciwie przyznaję, że zainspirował mnie Dostojewski.

    OdpowiedzUsuń