Edukacja
Miś
czytał... przeróżne książeczki
Dla
małych, dla wielkich
Nie
wszystko się mieściło w łebku
Nie
zawsze rozumiał
Postanowił
sam sobie pisać
Siedział
długie noce i tworzył
Potem
odczytał swoją wspaniałą powieść
...
też się nie mieściła w łebku!
Miś w piekle
Usiadł
na dnie piekieł i ciekawie rozejrzał
Łapy
bolały od szarpania ścian i stalowych drzwi
Łagodne
oczka nie znaczą pokory
Łagodne
oczka i pyszczek sympatyczny
Ale
serce dzikie i niepokorne dlatego nie lubi go Bóg
I
na wieki przeklął, do piekła wtrącił
Żeby
zapomnieć, żeby wszyscy zapomnieli że istniał
Poszarpał
sobie uszko i pomyślał
Nie
przejął się zbytnio przekleństwem Przedwiecznego
Skazany
na wieczność – więc ma czas żeby coś wymyślić
Pierwszy
błąd Przeciwnika
Zawsze,
zawsze kombinować trzeba
Przegryzł
pierniczka, popił czarną kawą, poklepał brzuszek
Zanucił
misiową mruczankę
Yo
soy El Diablo, soy El Diablo
Siedział
sobie spokojnie
Był
czujny
Wiedział,
że kiedyś miłosierny Bóg przyśle do niego anioła
a
wtedy...
wyrwie
mu skrzydełka
Yo
soy El Diablo, soy El Diablo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz